Rosnąca świadomość ekologiczna Polaków sprawia, że coraz częściej sięgamy po rozwiązania ukierunkowane na ochronę środowiska naturalnego w codziennym życiu. Troska o planetę trafia także do serca każdego domu, czyli kuchni.
Podstawą funkcjonowania eko-kuchni są dwie niezwykle popularne na przestrzeni ostatnich lat koncepcje: zero waste oraz biodegradowalność. Pierwszy termin odnosi się do stylu życia polegającego na maksymalnej redukcji odpadów, które mają negatywny wpływ na środowisko naturalne.
Osoby promujące tę szlachetną ideę starają się postępować zgodnie z pięcioma maksymami: odmawiaj (kupowania produktów szkodliwych dla środowiska, np. plastiku), ograniczaj (używanie produktów jednorazowych, niepotrzebnych), wykorzystuj ponownie (np. szklane butelki wielokrotnego użytku), recykluj (segregacja i przetwarzanie odpadów) oraz kompostuj.
Z kompostowaniem właśnie związana jest biodegradowalność, czyli świadomy wybór produktów, które ulegają nietoksycznemu rozkładowi na łonie natury (na przykład wykonanych ze skrobi).
Tak naprawdę nie trzeba wiele wysiłku, by naszą kuchnię nazwać proekologiczną. Wystarczą tak banalne rzeczy, jak segregacja śmieci, racjonalne zakupy i odpowiedzialne korzystanie z bieżącej wody.
Na każdym etapie przygotowania posiłków możemy minimalizować negatywny wpływ na środowisko naturalne. Najlepiej zacząć od wspomnianej już wody. Wielu z nas wciąż kupuje ją w plastikowych opakowaniach, choć mamy dostęp do czystego źródła w naszych kranach. Kiedy nie jesteśmy do tego przekonani – na rynku dostępnych jest wiele filtrów (np. z włókna węglowego), które eliminują charakterystyczny smak czy niechciane drobnoustroje.
Mamy również wpływ na jakość wody wyemitowanej przez nasze gospodarstwa domowe, dlatego warto zadbać o to, by kapsułki do zmywarki miały możliwie nieszkodliwy skład, a najlepiej zostały zastąpione przez miks sody oczyszczonej i kwasku cytrynowego.
Wodę wykorzystujemy do sprzątania i nawet tutaj możemy ograniczyć zużycie plastiku. Tradycyjne gąbki czy myjki kuchenne możemy zastąpić naturalnymi odpowiednikami, wykonanymi z trukwy, kokosa lub bambusa. Warto pozbyć się też ściereczek, zamiast nich doskonale sprawdzą się stare bawełniane koszulki bądź wielorazowa mikrofibra.
Oprócz tego możemy również korzystać z biodegradowalnych worków na śmieci, drewnianych akcesoriów do gotowania, wykonanych z naturalnych materiałów zastaw i sztućców czy ostatniego hitu kuchennej mody – podkładek na stół z przetworzonego papieru do pakowania. Jak widać, dostępnych rozwiązań jest mnóstwo.
Zdecydowanie najbardziej proekologicznym rozwiązaniem jest jednak korzystanie z wielorazowych pudełek na żywność. Gama nowoczesnych rozwiązań jest niezwykle szeroka. W sieci znajdziemy wielorazowe woskowijki (alternatywa dla folii spożywczych), długowieczne pojemniki ze stali nierdzewnej, torby na chleb (szczególnie przydatne do mrożenia pieczywa), silikonowe woreczki (wielozadaniowy zamiennik plastikowych folii) oraz torby przedłużające żywotność owoców i warzyw.
Bez względu na stan posiadania, wyposażenia i funkcjonalności naszej kuchni powinna dominować jedna, niezwykle prosta zależność: wszystko, co zostało wykonane z plastiku i folii powinno zostać stopniowo zastąpione przez szkło, drewno i papier. Tylko wtedy produkty spożywcze będą dłużej zdatne do spożycia, świeże i apetyczne, dzięki czemu ograniczymy domowe marnotrawstwo.
Zdjęcie główne: S’well/unspalsh.com
